Zamieszczam pytania kolegi Tomka, który zadał ciekawe pytania i myślę ważne pytania odnośnie pracy. Chciałem na początku udzielić mu odpowiedzi w formie mailowej, ale uznałem że lepiej będzie odpowiedzieć na blogu. Jeśli macie jakieś dodatkowe pytania, zagadnienia, które nie zostały poruszone to piszcie w komentarzach. W miarę możliwości postaram się odpowiedzieć.
Pytania Tomka są wyrwane z kontekstu i zmienione przeze mnie, aby lepiej się czytało...
Na jakich stanowiskach zatrudniani są Polacy?
Polacy generalnie są zatrudniani na stanowiskach na których nie chcą pracować Niemcy, ale nie należy tego odbierać jako pracy ciężkiej, czy jakiejś naprawdę wymagającej. Po prostu są lepsze stanowiska i gorsze. Czasami można trafić na naprawdę super stanowisko, tak jak ja trafiłem na testowanie audio. Ale należy się liczyć z tym, że dobre stanowisko dostaje się tylko na jakiś czas. Potem na Twoje miejsce wskakuje Niemiec wracający z urlopu czy zwolnienia lekarskiego. Generalnie jak masz za dobre stanowisko to lepiej się nie przywiązywać do miejsca pracy (mnie przenieśli po 5 miesiącach).
Odnośnie przenosin to dowiadujesz się tego z dnia na dzień, wszystko jest przekazywane odgórnie i nawet majster nie wie ile czasu będziesz u niego pracował.
Jak przebiega rekrutacja?
Z racji tego że w BMW wykonuje się raczej prace (mówię o stanowiskach dla Polaków) nie wymagające specjalistycznej wiedzy, wymagany jest tylko język i pracowitość :). Język jest sprawdzany telefonicznie i na spotkaniu osobistym. Wykształcenie i referencje raczej nie mają znaczenia bo stanowiska, które zajmujesz nie są wymagające.
Jaki poziom języka jest wymagany?
Wystarczy poziom podstawowy, natomiast wiadomo, że łatwiej jest w pracy jak umiesz się dogadać i porozumieć. Im lepiej znasz tym lepiej dla Ciebie. Pewnym problemem jest dialekt bawarski.
Czy można używać polskiego języka w pracy
Oczywiście, między sobą można rozmawiać po polsku. W pracy ogólnie panuje dobra atmosfera, fabryka dba o swój wizerunek nie tylko na zewnątrz.
Czy jest na miejscu koordynator z agencji?
Tak, koordynator jest zawsze przy bramie i potem w czasie pracy robi obchód po stanowiskach. Dlatego jak coś potrzebujesz to można podejść i się spytać.
Jakie są warunki mieszkaniowe?
Zależy jak trafisz. Pierwsze mieszkanie firma załatwia, czasami dostaniesz super mieszkanie, a czasami syf. Mieszkania można szukać na własną rękę, także nie jesteś skazany na to co firma Ci da.
Odnośnie warunków płacowych i szczegółów umowy to niestety nie mogę ich zdradzać, dla mnie najważniejsze to jest to, że jestem ubezpieczony, firma płaci 15 każdego miesiąca, odprowadza wszystkie składki i płacą za urlopy.
Resztę pytań Tomka zamieszczę w drugim poście, pozdrawiam... Zdrowych Wesołych Świąt!!!
sobota, 24 grudnia 2011
czwartek, 22 grudnia 2011
Przerwa świąteczna
W końcu urlop. Dostaliśmy wolne od 16 grudnia do 3 stycznia. Kiedy to czytacie to już jestem w Polsce i cieszę się wolnym czasem.
Przed wyjazdem ukradziono mi telefon komórkowy z mieszkania. Ot taki przykry incydent. Tak to jest jak się mieszka z pajacami. Na szczęście stało się to w dniu przeprowadzki na nowe mieszkanie.
Przed wyjazdem ukradziono mi telefon komórkowy z mieszkania. Ot taki przykry incydent. Tak to jest jak się mieszka z pajacami. Na szczęście stało się to w dniu przeprowadzki na nowe mieszkanie.
wtorek, 6 grudnia 2011
Jak wygląda moja praca w bmw
Jak trafiłem do bmw w maju dostałem zaraz na początku super robotę, to nie jest prawda że wysyłają na najgorsze stanowiska, których nie chcą wykonywać Niemcy. Otóż trafiłem na sam finisz na stanowisko ecos + audio prufung. Czyli na sprawdzanie prawie gotowego samochodu, zamną ustawiali tylko klapę, drzwi, przyklejali znaczki, wykonywali szerg innych testów i poprawek. Moja praca polegala na wykonaniu testu audio przy pomocy dostępnych urządzeń oraz sprawdzeniu pewnych elementów wyposażenia auta. Praca super, szukałem błędów w tyche perfekcyjnych autach. Obecnie, już od miesiąca pracuję na TANKu. Tankuję samochody, zakladam dwie uszczelki, przyklejam dwie naklejki i tak 151 razy na dzień. Aha tankowanie polega na włożeniu pistoletu do wlewu, resztę robi komuter, który z góry wie jakie paliwo zatankować i ile. W czasie tankowania zakładam uszczelki.
Moja praca nie jest cieżka, natomiast nie wszyscy trafili tak dobrze. Większość prac jakie się zleca Polakom to prace manualne, nie fizyczne. I tak za te pieniądze co zarabiam to naprawdę uważam że poszczęściło mi się.
Przerwy w pracy, jest jedna pauza 30 minutowa tzw. przerwa obiadowa i trzy 15 minutowe springerpauzy, podczas których na twoje miejsce wchodzi tzw. Springer - zastępuje cie na miejscu pracy. Jeśli chodzi o pozostałe warunki to do fabryki pracowników dowożą firmowe autobusy, koszt ok. 20 euro na miesiąc. Praktycznie z każdej miejscowości w promieniu 70 km można dojechać autobusem BMW. Jest ich prawie 90. Odnośnie mieszkań to jest różnie, od syfu poprzez w miarę dobre warunki. Mieszkanie oczywiście załatwia leihfirma ale można szukać samemu. Wynajęcie pokoju w dwie albo 3 osoby kosztuje od 180 do 250 euro od głowy, czyli drogo. Na życie wydaje się jak to w niemczech, 150 do 200 euro.
Moja praca nie jest cieżka, natomiast nie wszyscy trafili tak dobrze. Większość prac jakie się zleca Polakom to prace manualne, nie fizyczne. I tak za te pieniądze co zarabiam to naprawdę uważam że poszczęściło mi się.
Przerwy w pracy, jest jedna pauza 30 minutowa tzw. przerwa obiadowa i trzy 15 minutowe springerpauzy, podczas których na twoje miejsce wchodzi tzw. Springer - zastępuje cie na miejscu pracy. Jeśli chodzi o pozostałe warunki to do fabryki pracowników dowożą firmowe autobusy, koszt ok. 20 euro na miesiąc. Praktycznie z każdej miejscowości w promieniu 70 km można dojechać autobusem BMW. Jest ich prawie 90. Odnośnie mieszkań to jest różnie, od syfu poprzez w miarę dobre warunki. Mieszkanie oczywiście załatwia leihfirma ale można szukać samemu. Wynajęcie pokoju w dwie albo 3 osoby kosztuje od 180 do 250 euro od głowy, czyli drogo. Na życie wydaje się jak to w niemczech, 150 do 200 euro.
Kolejny dzień w pracy
Dziś było spokojnie, jakieś spotkanie dla pracowników było i dwie godziny pracy zleciały. Oczywiście wszystko zapłacone. Moje przyjście do pracy polegało jedynie na przystawieniu kropki na tablicy z obecnością. Nawet spotkanie nie było obowiązkowe. Fajnie...
Jeszcze tylko 6 godzin pracy i do domu, lubię takie dni
Jeszcze tylko 6 godzin pracy i do domu, lubię takie dni
niedziela, 4 grudnia 2011
Jak trafiłem do BMW
Moja historia w fabryce bmw zaczyna się jak większość wyjazdów za granicę w poszukiwaniu pieniądza. Problemy finansowe, nieudana inwestycja, brak perspektyw w Polsce.
Nie przyjechałem tutaj dlatego, że chciałem, tylko dlatego że musiałem, jak większość ludzi których tu spotykam. Ale źle nie trafiłem :)
Pewnego dnia coś we mnie pękło i dosyć miałem użerania się z klientami, problemów finansowych, stresów itp itd.... Postanowiłem poświęcić jeden, dosłownie jeden dzień na szukanie pracy za granicą. Zredagowałem CV i zacząłem szukać w sieci.
Pierwsze co mnie zaskoczyło to ogrom ofert. Pracownicy niewykwalifikowani na taśmę produkcyjną, budowlanka, pracownicy fizyczni, kierowcy, spawacze, wózki widłowe, magazynierzy. Dosłownie prawdziwe eldorado.
Ale prawda jest taka w 90% przypadków to nikt nie odpowie na ogłoszenie, nie można się dodzwonić, albo mówią że nieaktualne. Pozostałe 5% to oszuści typu: wyślij 50 zł a my wyślemy Ci ankietę po której NA PEWNO dostanie Pan pracę... Oczywiście jedyne co będziesz mieć to przekaz w ręku wysłany na skrzynkę pocztową albo osobę prywatną. A więc złudzenie, że ofert jest wiele szybko minęło.
Wysłałem ok 10-20 CV drogą e-mail zadzwoniłem w kilkanaście miejsc. Odbyło się parę konkretnych rozmów, ale wszyscy kazali czekać na telefon...
Aż w końcu ktoś zadzwonił po tygodniu... Czy jestem gotowy do wyjazdu? I czy mogę być w poniedziałek rano w hurtowni części samochodowych koło Monachium, praca na magazynie... Ludzie, był czwartek. A miałem do piątku dać odpowiedź czy jadę. Ok, zrobiłem przegląd w aucie, pozałatwiałem wszystkie sprawy i czekałem w piątek aż zadzwonią ponownie. Po południu próbowałem oddzwonić, ale nic z tego nikt nie odbiera. No to ładnie napaliłem się już na wyjazd, jeszcze tylko ostatnie zakupy, a pracy nie ma.
Tego samego dnia (piątek) zadzwoniła do mnie inna firma. Mam się stawić w fabryce BMW w Dingolfing (koło Monachium), na poniedziałek na godzinę 7 rano, a o 13.30 mam iść do pracy. Zbieg okoliczności, byłem praktycznie gotowy do wyjazdu.
Nie przyjechałem tutaj dlatego, że chciałem, tylko dlatego że musiałem, jak większość ludzi których tu spotykam. Ale źle nie trafiłem :)
Pewnego dnia coś we mnie pękło i dosyć miałem użerania się z klientami, problemów finansowych, stresów itp itd.... Postanowiłem poświęcić jeden, dosłownie jeden dzień na szukanie pracy za granicą. Zredagowałem CV i zacząłem szukać w sieci.
Pierwsze co mnie zaskoczyło to ogrom ofert. Pracownicy niewykwalifikowani na taśmę produkcyjną, budowlanka, pracownicy fizyczni, kierowcy, spawacze, wózki widłowe, magazynierzy. Dosłownie prawdziwe eldorado.
Ale prawda jest taka w 90% przypadków to nikt nie odpowie na ogłoszenie, nie można się dodzwonić, albo mówią że nieaktualne. Pozostałe 5% to oszuści typu: wyślij 50 zł a my wyślemy Ci ankietę po której NA PEWNO dostanie Pan pracę... Oczywiście jedyne co będziesz mieć to przekaz w ręku wysłany na skrzynkę pocztową albo osobę prywatną. A więc złudzenie, że ofert jest wiele szybko minęło.
Wysłałem ok 10-20 CV drogą e-mail zadzwoniłem w kilkanaście miejsc. Odbyło się parę konkretnych rozmów, ale wszyscy kazali czekać na telefon...
Aż w końcu ktoś zadzwonił po tygodniu... Czy jestem gotowy do wyjazdu? I czy mogę być w poniedziałek rano w hurtowni części samochodowych koło Monachium, praca na magazynie... Ludzie, był czwartek. A miałem do piątku dać odpowiedź czy jadę. Ok, zrobiłem przegląd w aucie, pozałatwiałem wszystkie sprawy i czekałem w piątek aż zadzwonią ponownie. Po południu próbowałem oddzwonić, ale nic z tego nikt nie odbiera. No to ładnie napaliłem się już na wyjazd, jeszcze tylko ostatnie zakupy, a pracy nie ma.
Tego samego dnia (piątek) zadzwoniła do mnie inna firma. Mam się stawić w fabryce BMW w Dingolfing (koło Monachium), na poniedziałek na godzinę 7 rano, a o 13.30 mam iść do pracy. Zbieg okoliczności, byłem praktycznie gotowy do wyjazdu.
czwartek, 1 grudnia 2011
Start bloga!
Pracując na taśmie produkcyjnej w BMW wpadłem na pomysł założenia tego bloga. Ot tak sobie, uważam że praca jest ciekawa sama w sobie oraz sam pobyt 1000 km od domu - nowi ludzie, nowe okoliczności.
Sam wyjazd za granicę jest moim pierwszym, dlatego było to dla mnie wielkie wyzwanie. Pojechałem w ciemno dwa dni po otrzymaniu telefonu że mam się stawić w pracy :). Teraz jestem już tutaj ponad pół roku i jak na razie planuję zostać.
Sam wyjazd za granicę jest moim pierwszym, dlatego było to dla mnie wielkie wyzwanie. Pojechałem w ciemno dwa dni po otrzymaniu telefonu że mam się stawić w pracy :). Teraz jestem już tutaj ponad pół roku i jak na razie planuję zostać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)